Komisja Europejska ogłosiła 20 czerwca 2025 r. wycofanie projektu dyrektywy Green Claims, która miała przeciwdziałać greenwashingowi, czyli fałszywym lub mylącym deklaracjom firm o ich ekologiczności.
Projekt dyrektywy Green Claims, przedstawiony w 2023 r., zakładał m.in. zakaz:
- używania ogólnych, niepotwierdzonych twierdzeń typu „przyjazny dla środowiska”, „zielony”, „eko”, „naturalny”, jeśli nie są one poparte konkretnymi dowodami,
- sugerowania, że produkt ma mniejszy wpływ na środowisko, jeśli nie ma na to wiarygodnych danych lub certyfikacji.
Został jednak wycofany pod presją polityczną, głównie ze strony Europejskiej Partii Ludowej i ugrupowań konserwatywnych, które uznały przepisy za zbyt skomplikowane i kosztowne dla firm.
Decyzja o wycofaniu dyrektywy wzbudziła kontrowersje. Krytycy ostrzegają, że to krok w stronę deregulacji, który może osłabić ochronę konsumentów i utrudnić walkę z greenwashingiem. Zwolennicy z kolei argumentują, że uproszczenia są konieczne, by odciążyć firmy z nadmiernych obowiązków, zwłaszcza w trudnych warunkach gospodarczych. Decyzja Komisji Europejskiej o wycofaniu projektu na dzień przed rozmowami kończy ten etap, ale otwiera nową debatę o tym, jak skutecznie i proporcjonalnie regulować „zielone” deklaracje firm.
Obecnie ochrona konsumentów przed greenwashingiem w UE opiera się m.in. na krajowych przepisach, takich jak ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. W Polsce ich egzekwowaniem zajmuje się UOKiK, który może nakładać wysokie kary za wprowadzające w błąd praktyki marketingowe.
W planach unijnych znajduje się natomiast dyrektywa Empowering Consumers for the Green Transition, przyjęta w 2024 roku, która ma wejść w życie w 2026 r. Nowa dyrektywa ma chronić konsumentów przed wprowadzającymi w błąd deklaracjami ekologicznymi, w tym dotyczącymi kompensacji emisji CO₂, które często bywają nieprecyzyjne lub mylące. Określa również odpowiedzialność firm za brak przejrzystości w kwestiach takich jak sztuczne skracanie cyklu życia produktów, niepotrzebne aktualizacje oprogramowania czy obowiązek zakupu części wyłącznie od producenta. Celem regulacji jest także poprawa jakości informacji dostępnych dla konsumentów, aby mogli podejmować decyzje zakupowe wspierające zrównoważony rozwój i gospodarkę o obiegu zamkniętym. Przykładem będzie wprowadzenie jednolitego oznakowania produktów w całej UE, informującego m.in. o długości gwarancji handlowej.